Od kilkunastu lat cierpię na osteofity kręgosłupa. Każde przeciążenie kręgosłupa kończyło się kilkudniowym bólem lędźwi i prawej nogi/łydka/. Nie mogłem długo stać w miejscu, po kilku minutach pojawiał się ból nogi. Nie mogłem daleko chodzić, dokuczał ból i kręgosłupa i nogi. Czasami wystarczyło wejść z lekkim bagażem na czwarte piętro, aby przez dwa dni ból przypominał mi, że mam i kręgosłup i nogę. W czasie rekolekcji, gdy staliśmy długo, odczuwałem ból, szczególnie nogi. Czułem ten ból aż do końca rekolekcji. Myślałem, że jeszcze nie teraz i przestałem o tym myśleć. Dopiero po paru dniach zorientowałem się że mimo chodzenia po schodach, noszenia siatek, piłowania i rąbania drzewa, dźwigania większych ciężarów nie odczuwam żadnego bólu. Z niedowierzaniem zaczynałem każdy następny dzień. Mija miesiąc, a ból nie wraca. Chwała Panu!">Więcej
Walerian lat 66 Białystok